Czasami czekasz np. na przystanku, w aucie, w kolejce u lekarza albo jedziesz tramwajem, pociągiem .. i wiesz, że czekają na Ciebie niedokończone rzeczy do zrobienia.
Czekają emaile do odpisania, plan działania do zrobienia, luźne myśli do napisania.. i czujesz że ten czas mógłbyś wykorzystać znacznie lepiej niż tylko siedzać i czekając. Czy można być produktywnym w czasie, w którym inni są skazani na “nic nie robienie”?
Można, inaczej nie byłoby tego artykułu 🙂
Większa wolność i swoboda
Dowiesz się jak możesz zostać hakerem czasu i wykorzystywać czas, który normalnie musiałbyś tracić. Będziesz mógł zaczynać lub dokończyć sprawy, które wymagają pisania tekstu nie tylko przy biurku, ale dosłownie w dowolnym miejscu. Da Ci to większą wolność.
Miałem dość tracenia czasu
Szedłem sobie ulicą i usiadłem na przystanku. Mój tramwaj chwilę wcześniej odjechał. Czekałem na kolejny. Zbliżał się już wieczór i tramwaje jeżdzą wtedy rzadziej.
Pomyślałem sobie “To przecież 20 minut czekania bez sensu. W tym czasie mógłbym zrobić coś sensownego. Tylko jak? Nie będę ze sobą laptopa ciągle nosić, jest za ciężki i za duży, a pisanie czegokolwiek dłuższego na smartfonie to udręka”
Zawsze noszę przy sobie plecak i telefon. To 2 przedmioty z którymi się nie rozstaję niemal nigdy.
Po powrocie do domu dostałem olśnienia.
“Gdyby tylko można było pisać artykuły, robić notatki i odpisywać na emaile z telefonu.. wykorzystałbym czas który normalnie tracę”
Czas jaki masz do wykorzystania w ciągu dnia możesz potraktować jako słoik. Rzeczy do zrobienia zajmują w nim przestrzeń. Pusta przestrzeń to czas, w którym nic nie powstaje.
To na przykład
- czekanie w kolejce
- siedzenie na przystanku
- jazda tramwajem, pociągiem
- czekanie w parku na ławce
- czekanie w poczekalni
- czekanie w aucie na parkingu
- czekanie w restauracji aż ktoś przyjdzie
- stanie w korkach
Pusta przestrzeń to czas, który z pozoru tracisz i możesz go odzyskać
Na smartfonie z klawiaturą dotykową na ekranie pisanie jakiegokolwiek dłuższego tekstu jest bardzo uciążliwe i powolne. Razem z zespołem znajduję wszelkie sposoby i wyniki badań, które pozwalają pracować mądrzej zamiast ciężej, zwiększyć samodyscyplinę, produktywność i motywację oraz eleminować powtarzalną pracę. Jaram się każdym odkrytym praktycznym sposobem i nazywam to “hakowaniem czasu”.
“Jak pisać na smartfonie wygodnie dłuższy tekst? Czy są jakieś zewnętrzne, małe klawiatury?“
Zacząłem szukać zewnętrznej klawiatury do smartfona. Chciałem czegoś małego, co
- Zmieściłoby się do plecaka
- Można uruchomić w kilka do kilkunastu sekund
- Szybko schować żeby wstać i ruszyć dalej
- Nie trzeba ładować co chwilę. Raz na tydzień/dwa nie byłoby problemem
Jaką klawiaturę wybrałem ostatecznie na allegro
Uwielbiam gadżety. Zacząłem szukać co takiego jest dostępne na allegro. Znalazłem też klawiaturę firmy Logitech – dużo tańszą. Poczytałem trochę i wolałem jednak postawić na jakość – czyli droższą klawiaturę Microsoftu.
Ostatecznie zdecydowałem się na klawiaturę Microsoft Universal Keyboard. Koszt to niecałe 300 zł. Znalazłem za mniej niż 200 zł z niemieckim układem klawiatury qwertz.
Piszę bezwzrokowo więc równie dobrze na klawiszach mogłoby nie być żadnych znaków. Smartfona nie interesuje co jest narysowane na klawiszu. To tak jakbyś sobie nakleił znak stop na pedale gazu. Dla maszyny to nie ma znaczenia, pedał gazu z naklejką czy bez – dalej działa jak pedał gazu.
Wiem, że nie każdy pisze bezwzrokowo. Nie dziwię się, bo pamiętam swoje frustracje kiedy się tego uczyłem.
Jeśli nie piszesz bezwzrokowo, to inny układ klawiatury może być bardzo męczący, bo widziałbyś inny znak niż ten który pojawia się po wciśnięciu.
Sprzedawcy dosyłają naklejki i możesz dzięki nim pisać bez problemu.
Zamówiłem i czekałem aż klawiaturę dotrze do domu.
Co myślałem, zanim przyszła klawiatura do smartfona?
“Sprawdzę jak się na tym pisze. Aż mi się gęba śmieje na myśl, że klawiatura dojdzie.
Prawdopodobnie nie będzie się pisało tak dobrze jak na pełnowymiarowe klawiaturze, ale to nie powinno mieć takiego znaczenia.
Moje postanowienie jest takie, żeby pisać wiadomości do autorespondera i części artykułów w czasie, który inni tracą.
To będzie czad, bo będę ją mógł pisać nawet będąc w tramwaju. Wystarczy, ze będę mieć przy sobie telefon i plecak. Klawiatura zmieści się do plecaka. Mam tylko obawy, czy będzie się pisało wygodnie z klawiaturą na kolanach, bo inaczej cała idea mobilności, większej mobilności i produktywności nie wypali“
Łuhu! Klawiatura dotarła do domu po kilku dniach!
Zacznę od minusów: Co na samym początku zdziwiło/zirytowała w małej klawiaturze w porównaniu do normalnej, dużej?
Ten fragment pisałem na samym początku użytkowania klawiatury, zanim nauczyłem się jej obsługiwać całkiem sprawnie. Jestem więc w tym samym momencie co Ty 🙂
Brakuje nieco przycisku home, ale można także nawigować palcem po ekranie. Na tą chwilę nie znalazłem jeszcze jak używać polskich liter. Brakuje nieco również przycisku delete.
Klawiatura to inwestycja to 160 zł z kosztami przesyłki (z naklejkami na układ qwertz). Zwrot z inwestycji trudno na razie ocenić, ale zapowiada się nieźle.
Pierwsze szybko dostrzeżone plusy używania mobilnej klawiatury. Zaczyna się prawdziwe hakowanie czasu
Nie trzeba specjalnie siadać do komputera. Wystarczy usiąść sobie gdziekolwiek.
Można odpisać na email i dodać wpis na fejsie. Możesz napisać długi tekst, co normalnie jest bardzo niewygodne i irytujące. Normalnie klawiatura dotykowa zasłania większość miejsca na tekst. Tutaj nie ma tego problemu.
Odczucie jest takie jakbyś używał komputera.
Wewnątrz smartfona jest system operacyjny i aplikacje, więc odczucie jest słuszne.
Czasem klawiatura jest irytująca, bo nie można wpisać dowolnego wyrazu, jaki przyjdzie do głowy. To jest jednak kwestia mobilnej aplikacji google docs, a nie samej klawiatury. Aplikacja podpowiada wyrazy, które już zna. Musiałem kilka razy pomyśleć nad synonimem żeby coś wpisać. Oprócz tego jest co najmniej ok. Nie mogłem wpisać „komunikatorach” (o dziwo w cudzysłowie się wpisało). Tego irytującego problemu pozbyłem się nieco później.
Gdzie zdążyłem wypróbować pisanie na mobilnej klawiaturze i sprawdza się świetnie?
- W tramwaju na kolanach
- W pociągu
- W samolocie
- W samochodzie
- Przed wejściem do basenu, gdy przyszedłem zbyt szybko
- Na łóżku
- Przy biurku
- Na leżaku
- Na ławce na ulicy i na przystanku
W jakich momentach najczęściej korzystałem z klawiatury?
Używam jej nawet siedząc na przystanku i jadąc tramwajem. W pociągu również się sprawdziło.
Normalnie siedziałbym i rozmyślał o niczym albo coś czytał. Czytanie jest potrzebne, ale w zdrowych proporcjach. Lepiej wdrażać wiedzę.
Zamiast nie robić nic można odpisać na email, zlecać prace albo pisać szybko do znajomych.
Czy taka klawiatura jest dla Ciebie?
Jeśli
- Lubisz uczucie, w którym czujesz, że “hakujesz” czas i zyskujesz ponadprzeciętną produktywność
- Używasz konta google i możesz zainstalować w smartfonie google docs
- Zdecydowanie tak. Jeśli do tego
- Odpisujesz często na emaile
- Piszesz teksty (np. na bloga, na strony, robisz notatki)
- Chcesz robić notatki na wykładach i szkoleniach, które natychmiast wylądują w chmurze i ich nie stracisz*
- Prowadzisz długie rozmowy na komunikatorach
Zdecydowanie jest dla Ciebie.
Z pewnością bym jej nie brał do sporadycznego pisania ze znajomymi na komunikatorach.
* Trzykrotnie zdarzyło mi się w trakcie 6 miesięcy, że dokument stworzony w google docs nie zapisał się. Nie mam pojęcia dlaczego tak się stało. Dla upewnienia się, że nie stracisz pracy skopiuj tekst do schowka (ctrl+a, ctrl+c) przed zamknięciem aplikacji google docs.
Większa produktywność i mobilność
Większość tego artykułu (70%) napisałem w czasie, który normalnie byłby zupełnie bezproduktywny. Jadąc tramwajem przez 10 min można napisać część artykułu (pod warunkiem że masz miejsce siedzące). Siedzenie na przystanku oznacza, że możesz odpisać na emaile.
Problem pojawia się, gdy przychodzi mróz. Przypuszczam że specjalne, cienkie i ciepłe rękawiczki rozwiązałyby problem marznących palców.
Przechadzałem się na wakacjach ulicami wysp Kanaryjskich. Staw skokowy zaczął mnie na tyle boleć, że już nie byłem w stanie chodzić o kulach. Potrzebowałem dłuższej przerwy.
Byłem na wakacjach i nie chciałem chociaż kilka dni robić czegokolwiek związanego z pracą.
Siedzenie na ławce to jednak nie jest ekscytujące zajęcie. Nie miałem ze sobą akurat żadnej książki.
Mogłem albo patrzeć bezmyślnie na przechodzących ludzi i liczyć samochody, albo przynajmniej się czymś zająć. Wybrałem to drugie.
Wyciągnąłem z plecaka klawiaturę i pisałem dalej właśnie ten artykuł. Zdecydowaną większość napisałem w tak zwanym międzyczasie, tylko formatowaniem zająłem się już na normalnym komputerze.
Na ulicy nie pisze się tak produktywnie, jak gdyby siedzieć w zamkniętym pomieszczeniu. Ludzie w koło rozpraszają. Możliwe że w słuchawkach na uszach można by znacznie bardziej odciąć się od otoczenia i lepiej skupić. Jednak to i tak o niebo lepsze niż siedzieć i nic nie robić.
Na leżaku również się świetnie pisze 🙂
Co irytuje dalej, nawet po wielu miesiącach użytkowania?
- Nie ma klawiszy home, end, page up i page down przez co trudniej niż na komputerze nawiguje się po większych dokumentach tekstowych
- Nie raz się dziwiłem dlaczego zaznaczony tekst się nie kopiuje, teraz już wiem. Odruchowo wciskałem klawisz w którym normalnie jest prawy Control. Jest to przycisk Fn.
- Jest tylko jeden przycisk control z lewej strony. Nie można przez to używać skrótów klawiszowych takich jak ctrl+c tak samo jak na normalnej klawiaturze – bo nie ma jak wcisnąć prawego klawiasza ctrl
To tyle jeśli chodzi o samą klawiaturę.
Najczęściej piszę używając google docs. Na ile to wygodne?
Aplikacja mobilna google docs każdy znak w nowej linii rozpoczyna od wielkiej litery. To irytujące, gdy chcesz złamać wiersz i pisać dalej to samo zdanie w kolejnej linii – żeby linia była krótsza. Do tej pory nie znalazłem sposobu żeby to zmienić. Dlatego jeśli będziesz pisać mailing na klawiaturze mobilnej, trzeba pamiętać o poprawianiu wielkich liter na początku zdań.
Klawiatura dotykowa w google docs podpowiada wyrazy. Czasem jednak wyraz nie pojawia się u dołu. Wtedy jeśli podmieni wyraz na inny, nie ma jak napisać tego co faktycznie chcesz. Na szczęście zdarza się to bardzo rzadko.
Czego nie da się zrobić z telefonu?
Obsługiwać wygodnie arkusz kalkulacyjnego google. Można przeglądać, chociaż komórki z dużą ilością tekstu nie ogląda się wygodnie. Edytowanie komórek z tekstem jest bardzo niewygodne. Na tyle, że traci się ochotę na korzystanie z niego.
Co można zrobić, ale jest wygodniejsze na komputerze?
Formatowanie tekstu. W tym temacie myszka i pełnowymiarowa klawiatura daje znaczne przyspieszenie.
Na jak długo starcza bateria?
W ciągu kilku miesięcy ładowałem klawiaturę 4-5 razy. To oznacza, że przy używaniu po kilkanaście minut dziennie wystarczy nawet na miesiąc. Przy bardziej intensywnym (godzina dziennie) czas skraca się do dwóch tygodni.
Do czego nadaje się świetnie?
Można w ciągu dosłownie kilku sekund rozstawić się ze sprzętem na kolanach i zacząć pisać. Trzeba tylko pamiętać żeby mieć włączony Bluetooth.
Zrobienie szybkich notatek to rewelacja.
Czatowanie na facebooku, whatsapp i innych komunikatorach to rewelacja. Jedynie trochę uciążliwe jest to, że trzeba pisać na klawiaturze, a żeby wysłać wiadomość sięgnąć palcem do wyświetlacza i kliknąć przycisk do wysyłania wiadomości. Przydałby się jakiś skrót klawiaturowy do tego.
Wskazówki na koniec
- Lepiej pisze się ze smartfonem w pozycji horyzontalnej (czyli jak leży na boku). Na ekranie zmieści się dłuższe zdanie i łatwiej jest kontynuować myśli
- Nie ma sensu wyłączać w telefonie bluetooth, wtedy można w ciągu kilku sekund zacząć pisać – wystarczy otworzyć mobilną klawiaturę
Podsumowując – czy klawiatura bardziej zwiększa produktywność niż praca ze stoperem?
Uważam, że stoper (osobiście korzystam z jajka kuchennego, które można nastawić na max 60 minuty) daje większego kopa do pracy. Nie istnieją póki co badania stoper VS klawiatura więc pozostaje Ci polegać na tym odczuciu 😉
Nic jednak nie zastąpi uczucia, że hakujesz czas i robisz coś wartościowego gdy inni wokół Ciebie będą go marnować na gapienie się w chodnik albo irytowanie się, że czekają gdzieś w kolejce 🙂
Polub i skomentuj
Mam nadzieję, że ten artykuł jest dla Ciebie wartościowy i pokazał Ci konkretny sposób w jaki możesz zyskać większą swobodę, mobilność i produktywność. Jeśli tak jest, to
- Czy znasz kogoś, kto chce być bardziej mobilny i szuka sposobów na “hakowanie” i czarowanie większej ilości czasu? Pomóż mi oraz tej osobie udostępniając ten artykuł na facebooku. Niech dotrze do właściwych osób. Kliknij na niebieski przycisk kilka linii niżej. Dziękuję Ci 🙂
- Daj znać w komentarzu poniżej jakie są Twoje sposoby na hakowanie czasu i szybsze kończenie rzeczy rozpoczętych. Może używasz do tego jakichś przedmiotów?
Podziel się tym, a tymczasem wracam do szukania wraz z zespołem badań naukowych, które pomogą Ci pracować mądrzej, zamiast ciężej.
Jeśli jeszcze nie dołączyłeś do grona ponad 8.000 stałych czytelników, to kliknij tutaj, obierz prezent i dołącz do stałych czytelników